Capital, czyli starsi budują Warszawę
Mając dwójkę małych dzieci w domu nasz świat
gier toczy się wokół tytułów stricte dziecięcych. Z czterolatkiem przypominamy
sobie nasze pierwsze planszówki typu grzybobranie, a po cichu myślimy – kiedy
zagramy w coś bardziej skomplikowanego? Szybciej niż sądziliśmy nadarzyła się
okazja do zagrania w gronie przyjaciół w grę, która niedawno miała swoją
premierę. Mało tego – patronatem tej gry jest m.in. Projekt Grajmy!
Ta gra to CAPITAL kolejna gra z serii Granna Expert, która ma rozruszać nasze szare komórki. Autorem gry jest Filip Miłuński.
Powiem Wam, że nie byłam przekonana do tej
gry, ale pozytywne opinie na Internecie oraz za namową męża, postanowiłam dać
jej szansę.
W dość ciężkim pudełku, ale z jakże piękna okładką autorstwa znanego akwarelisty Tytusa Brzozowskiego znajduje się:
- plansza
- 105 żetonów miasta
- 105 żetonów miasta
- 3 karty pomocy (szkoda, że nie 4 bo w grę może grać 4 osoby)
- 36 żetonów monet
- 4 figurki Syrenek
- instrukcja
- 36 żetonów monet
- 4 figurki Syrenek
- instrukcja
Wszystkie żetony są wykonane z grubej tektury
więc przetrwają niejedną rozgrywkę. Pomysłowe jest ułożenie żetonów w pudełku,
które przypomina Pałac Kultury. Dzięki temu mamy wszystko elegancko poukładane i szybko możemy rozłożyć i schować grę.
Sama gra przeznaczona jest dla 2 - 4 osób powyżej
10 roku życia i zajmuje około godziny. My za pierwszym razem graliśmy blisko 2
godziny, bo każdy zapoznawał się dopiero z zasadami. Mieliśmy piątą osobę, która z instrukcją w ręku objaśniała sporne kwestie. Bo zasady są tutaj bardzo
istotne. Ważne jest dobre zapoznanie się z instrukcją przed rozpoczęciem gry.
Jeśli chcielibyście bliżej poznać zasady gry Capital, to zapraszamy do lektury
instrukcji (poniżej).
Pokrótce powiemy, że celem gry jest wspólne
zbudowanie Warszawy. Każdy z graczy przez 6 epok tworzy swoją dzielnicę tego wyjątkowego
miasta. Trzeba dobrze się zastanowić w co zainwestować pieniądze otrzymane na początku gry – w budynki
mieszkalne czy kulturalne. A może lepiej budować obiekty handlowe i przemysłowe.
Co przyniesie nam większy dochód oraz punkty zwycięstwa. Bo po zakończeniu każdej
epoki następuje sumowanie. Zdobyte punkty zaznaczamy na planszy, przesuwając
figurki Syrenek (każdy w swoim kolorze) o odpowiednią liczbę pól do przodu.
Pomiędzy epokami znajdują się również żetony kamieni milowych. Ten kto najlepiej spełni warunek przypisany do żetonu może liczyć na dodatkowy dochód lub punkty zwycięstwa. Odbywają się również dwie wojny światowe, które niszczą nasze miasto (musimy oddać żetony). Zakończenie gry następuje po rozegraniu szóstej epoki. Wygrywa ten, kto zdobył najwięcej punktów.
Pomiędzy epokami znajdują się również żetony kamieni milowych. Ten kto najlepiej spełni warunek przypisany do żetonu może liczyć na dodatkowy dochód lub punkty zwycięstwa. Odbywają się również dwie wojny światowe, które niszczą nasze miasto (musimy oddać żetony). Zakończenie gry następuje po rozegraniu szóstej epoki. Wygrywa ten, kto zdobył najwięcej punktów.
Na przestrzeni epok mamy też do dyspozycji 27
budynków użyteczności publicznej, które dostarczają nam dodatkowych korzyści. O
historii każdej budowli możemy przeczytać w dołączonej instrukcji. I to jest
fajne, bo dzięki temu dowiadujemy się wielu ciekawych informacji na temat m.in.
Kolumny Zygmunta III Wazy, Fabryki Samochodów Osobowych czy Biblioteki
Uniwersyteckiej.
Podsumowując – gra dostarcza nam dużo dobrej zabawy. Trzeba się przy niej trochę nagłówkować. I nie można się do niej zrażać po pierwszej epoce, w której niewiele się dzieje. Z każdą epoką jednak pojawiają się na kartach ciekawsze zabudowania, więcej musimy zapłacić za dany obszar, który chcemy zbudować, mamy coraz mniej miejsca do zabudowy (chociaż jest dostępna ciekawa opcja nadbudowy). Gra dostarcza dużo emocji, choć na początku jej zasady mogą wydawać się trudne i nie do końca zrozumiałe. Wystarczy jednak zagrać w nią drugi raz, aby wszystko stało się jasne. Wieczorami gramy z mężem, któremu gra bardzo przypadła do gustu - może dlatego, że jest lepszym strategiem niż ja i zawsze wygrywa.
Krótko mówiąc – Capital to fajna średniozaawansowana gra familijna.
Grę Capital polecamy w ramach projektuGrajmy!
Bardzo
się cieszymy, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że wpis Ci się spodobał.
zainspirowana
rodzinka :)
2 komentarze
Write komentarzeNas ta gra zachwyciła! :-)
ReplyJa potrzebowałam kilku rozgrywek aby się do niej przekonać, ale też polubiłam :)
Reply