Jedziemy do ZOO, ZOO, ZOO... do Wrocławskiego ZOO
Będąc
we Wrocławiu koniecznie trzeba odwiedzić piękne, dzikie, niezwykłe, a niestety często nawet zagrożone wyginięciem zwierzęta, o których przez wiele lat
opowiadali nam w programie „Z kamerą wśród zwierząt” ówcześni zarządcy Zoo –
państwo Gucwińscy.
Na wizytę w Ogrodzie Zoologicznym najlepiej zarezerwować sobie
cały dzień - na powierzchni 33 ha żyje bowiem 14 tysięcy zwierząt,
przedstawicieli ponad tysiąca gatunków. Jest więc co zwiedzać. Wrocławskie Zoo otwarte
10 lipca 1865 roku jest najstarszym w Polsce, ale nie starym i zniszczonym. Zoo
ciągle się rozwija, modernizowane są wybiegi i pawilony dla zwierząt, przybywa także nowych lokatorów.
A co najważniejsze – rodzą się w nim młode, kilka dni po naszej wizycie na oczach zwiedzających przyszedł na świat mały wielbłąd.
A co najważniejsze – rodzą się w nim młode, kilka dni po naszej wizycie na oczach zwiedzających przyszedł na świat mały wielbłąd.
Największą
atrakcją niewątpliwie jest Afrykarium
- kompleks budynków wraz z oceanarium prezentujący zwierzęta Afryki otwarty w 26
października 2014 roku. Jest to pierwszy w Polsce tego typu obiekt, w
którym rekiny, płaszczki i inne duże ryby możemy podziwiać z podwodnego tunelu
o długości ok. 18 metrów. Nasze dzieci
właśnie na te rekiny czekały najbardziej, choć wyobrażały sobie, że będą
większe.
Na dłuższą chwilę przysiedliśmy przy zjawiskowych manatach, które zajadały się zieloną sałatą. Poczuliśmy na własnej skórze gorący i bardzo wilgotny klimat dżungli Kongo – przyjrzeliśmy się z bliska krokodylom i pięknym afrykańskim roślinom.
Mąż, który marzy o swoim akwarium podziwiał ekosystem rafy koralowej z pięknymi, kolorowymi rybkami.
Przy wejściu do Afrykarium znajduje się tablica, na której napisane są godziny karmienia niektórych jego mieszkańców. My udaliśmy się na pokaz karmienia kotików afrykańskich, często mylonych z fokami. Te zabawne uchatki zwane również syrenami, możemy oglądać spod wody, od góry i z zewnątrz pawilonu.
Na dłuższą chwilę przysiedliśmy przy zjawiskowych manatach, które zajadały się zieloną sałatą. Poczuliśmy na własnej skórze gorący i bardzo wilgotny klimat dżungli Kongo – przyjrzeliśmy się z bliska krokodylom i pięknym afrykańskim roślinom.
Mąż, który marzy o swoim akwarium podziwiał ekosystem rafy koralowej z pięknymi, kolorowymi rybkami.
Przy wejściu do Afrykarium znajduje się tablica, na której napisane są godziny karmienia niektórych jego mieszkańców. My udaliśmy się na pokaz karmienia kotików afrykańskich, często mylonych z fokami. Te zabawne uchatki zwane również syrenami, możemy oglądać spod wody, od góry i z zewnątrz pawilonu.
Na
terenie ogrodu znajduje się 12 pawilonów tematycznych, przedstawiających
określone regiony świata lub wybrane grupy zwierząt. Ich mieszkańców można odwiedzić również przy
niesprzyjającej pogodzie.
Te
pawilony to :
Afrykarium
-
w lutym 2017 r. znalazło się na liście 7 cudów świata zoologicznego
Akwarium
- to dawna wozownia, w jej wnętrzu kryją się przepięknie zaaranżowane akwaria,
m.in. z piraniami.
Krokodylarnia
- choć nazwa sugeruje, że jej mieszkańcami są gady, to obecnie spotkamy tu
m.in. surykatki.
Małpiarnia
- gdzie oprócz małp spotkamy polatuchy (szybujące wiewiórki) oraz leniwce. Na
wybiegu zewnętrznym wśród drzew udało nam się dostrzec wyjca czarnego z niedawno urodzonym maleństwem !!!!!
Pawilon
Madagaskar - z główną atrakcją, czyli głośnymi lemurami.
Małp
Człekokształtnych -
podczas naszego pobytu akurat szympansy spały.
Ptaszarnia
- gdzie można zobaczyć m.in. papugę arę szafirową.
Ranczo
i dziedziniec - dający możliwość nakarmienia i
pogłaskania zwierząt gospodarskich (pokarm można kupić w automacie).
Sahara
- obok dromadera i fenka: oryks
szablorogi - piękna antylopa z powodu
polowań dla trofeów myśliwskich nie występuje już w naturze.
Słoniarnia
- którą oszczędziła wojenna zawierucha jest domem dla tapirów, dwóch słonic
indyjskich i hipopotamów karłowatych.
Terai – możemy
zobaczyć jak gibony zaczynają z nosorożcami indyjskimi, a potem uciekają na
drzewa.
Terrarium
z Motylarnią i "Smokami Indonezji" (warany z Komodo) – w terrarium udało nam się
zobaczyć karmienie gekonów, siadały nam na rękach piękne motyle i dzieci weszły
do imitacji skorupy żółwia.
Pawilon
„KLIMAT, LUDZIE, ZWIERZĘTA” nie ma w nim zwierząt, są za to ekspozycje
multimedialne i gry i zabawy edukacyjne, poświęcony jest kwestiom zmian klimatu oraz ich wpływie na
bioróżnorodność obszarów polarnych.
Choć
ogród zoologiczny kojarzy się ze zwierzętami egzotycznymi, to w myśl
powiedzenia „swego nie znacie, cudze chwalicie” naszą rodzinną faunę
prezentują m.in. żubry, wilki i sowy. Dłuższą chwilę zajęło nam również odnalezienie rysia wśród drzew i traw. Mamy tu również Odrarium - kompleks basenów przedstawiającego
faunę i florę Odry. Jest to pierwsza ekspozycja w Polsce pokazująca ekosystem
rzeczny.
Uwagę dzieci przyciągnęła znajdująca się nieopodal zabawka wodna - konstrukcja pozwalająca na obserwacje przepływu wody. Mamy tutaj m.in. pompy i zapory i możemy sami sterować mini rzeką. Nauka przez zabawę.
Uwagę dzieci przyciągnęła znajdująca się nieopodal zabawka wodna - konstrukcja pozwalająca na obserwacje przepływu wody. Mamy tutaj m.in. pompy i zapory i możemy sami sterować mini rzeką. Nauka przez zabawę.
Teraz
kilka podstawowych informacji.
GODZINY
OTWARCIA
Wrocławskie
ZOO jest czynne cały rok, czyli także w niedziele i święta.
W
sezonie letnim, czyli od początku kwietnia do końca września, zwiedzać można od
godziny 9 do 18 w dni powszednie, a w weekendy i święta – do godziny 19.
Kasy
są zawsze czynne o jedną godzinę krócej. Godziny otwarcia obiektu zmieniają się
w zależności od pór roku.
CENNIK
Od
niedawna wejściówki można nabyć także przez Internet, więc teoretycznie kolejki
powinny być mniejsze. Niestety bilety rodzinne kupimy tylko w kasie, co jest
dużym minusem, bo Zoo najczęściej chyba jednak odwiedzają rodziny z dziećmi. A
wiecie, że dzieci w kolejce postoją spokojnie max 5 min. W wakacyjne weekendy
podobno Zoo przeżywa oblężenie. My byliśmy
w tygodniu i nie było kolejek, dodatkowo
w poniedziałek bilet rodzinny jest tańszy, warto więc zaplanować wizytę z dziećmi na ten dzień. Szczegółowy cennik znajdziecie TUTAJ. Gdybyśmy mieszkali blisko Wrocławia na pewno wykupilibyśmy sobie kartę roczną i często odwiedzalibyśmy te wspaniałe zwierzęta.
w poniedziałek bilet rodzinny jest tańszy, warto więc zaplanować wizytę z dziećmi na ten dzień. Szczegółowy cennik znajdziecie TUTAJ. Gdybyśmy mieszkali blisko Wrocławia na pewno wykupilibyśmy sobie kartę roczną i często odwiedzalibyśmy te wspaniałe zwierzęta.
DOJAZD
Ogród
zoologiczny znajduje się przy ul. Wróblewskiego, na przeciwko kompleksu Hali
Stulecia. Można tam dojechać komunikacją miejską – tramwajami linii 1, 2, 4 i
10 (kierunek Biskupin) oraz autobusami 115,
145 i 146 (kierunek Sępolno). Wysiadamy
na przystanku „Hala Stulecia” lub "ZOO". Do ogrodu można też oczywiście dotrzeć samochodem –
do dyspozycji wszystkich zmotoryzowanych jest płatny parking przy Hali
Stulecia. Cena to podobno 6zł za 1h.
Przed
wejściem do Zoo możemy zostawić niewielki bagaż w automatycznie zamykanych
szafkach (kaucja 5 zł). Możemy również wypożyczyć wózek dla dzieci za
cenę 10zł. Nie ma on pompowanych kół, sam w sobie wydaje się być ciężki do
ciągnięcia i nie wygodny dla dzieci. Na terenie całego Zoo rozmieszczone
są bezpłatne toalety przystosowane do osób niepełnosprawnych, i we wszystkich
znajdują się przewijaki dla najmłodszych.
Jeśli zgłodniejemy to bez problemu możemy coś kupić do jedzenia i picia
w kilku restauracjach / kawiarniach, które znajdują się na terenie ogrodu
zoologicznego. Warto wg mnie jednak zabrać prowiant ze sobą z domu, gdyż
wiadomo, że ceny posiłków w takich obiektach nie należą do najtańszych.
Pamiętajmy, że zwierząt nie karmimy !!!
Co jakiś czas przy alejkach znajdziemy też budki z lodami, cena jednej gałki to 3zł. I są oczywiście sklepiki z pamiątkami, gumowymi wężami, żółwiami, pluszowymi flamingami i małpkami itp., itd. Dzieci mogą się też wyszaleć na małym placu zabaw lub w Parku Linowym (warto podobno pytać o zniżki dla dużych rodzin).
Pamiętajmy, że zwierząt nie karmimy !!!
Co jakiś czas przy alejkach znajdziemy też budki z lodami, cena jednej gałki to 3zł. I są oczywiście sklepiki z pamiątkami, gumowymi wężami, żółwiami, pluszowymi flamingami i małpkami itp., itd. Dzieci mogą się też wyszaleć na małym placu zabaw lub w Parku Linowym (warto podobno pytać o zniżki dla dużych rodzin).
Przy
niektórych zwierzętach znajdują się automaty z pamiątkowymi monetami
kolekcjonerskimi – cena 5zł. Są także
budki z pieczątkami, które nasze dzieci namiętnie przybijały sobie na rękach.
Pieczątki jak się później okazało służyły do ułożenia hasła w grze terenowej,
do której karty trzeba było pobrać w Punkcie Obsługi Klienta (gra ZOOQuest). Przy
wejściu możemy zabrać ze sobą również papierową lub mobilną mapę ogrodu zoologicznego. Na każdym
skrzyżowaniu znajdują się jednak znaki z informacjami, do jakich zwierząt
dotrzemy kierując się daną alejką, więc nie ma szans, żeby się zgubić. Podczas
zwiedzania Zoo zabrakło nam tylko jednej informacji – a mianowicie informacji o
porach karmienia zwierząt. Obok mapy powinna być również dostępna broszura z
podanymi godzinami takich pokazów. Co
prawda są tabliczki przy wybiegach z taką informacją, ale czasami trudno wrócić
na czas w dane miejsce. Na Internecie jest taka informacja (TUTAJ), niestety natknęłam się na nią dopiero pisząc ten artykuł.
W
całym Zoo można bez dodatkowych opłat robić zdjęcia, przy czym w Afrykarium nie
możemy używać lampy błyskowej. My zamiast skupiać się na robieniu idealnych zdjęć, woleliśmy spokojnie obserwować piękne zwierzęta.Więc wybaczcie małą ilość zdjęć.
Dzisiaj Ogród Zoologiczny to nie tylko miejsce spotkania z egzotycznymi zwierzętami. Wrocławskie Zoo jest
zaangażowane w ratowanie i ochronę wielu zagrożonych gatunków. Od 10 lat prowadzi i wspiera projekty ochrony
zwierząt w ich naturalnym środowisku. Wierzy, że razem z nami uda się ocalić od zagłady okapi, pingwina
przylądkowego, manata afrykańskiego, fenka, warana z Komodo, laotańskiego
szczura skalnego, saolę, kanczyla filipińskiego, śpiewające ptaki Azji oraz
wiele innych. Wybierając bilet
ZOO NA RATUNEK nasza złotówka przekazywana jest na ratowanie zagrożonych
gatunków. Chyba warto dołożyć się i pomóc? Na pewno warto i warto wybrać się do Wrocławskiego ZOO.
Bardzo się cieszymy, że tu jesteś! Mamy nadzieję, że
wpis Ci się spodobał.
Zapraszamy do komentowania tutaj lub na FB Pozdrawiamy!
zainspirowana rodzinka :)